piątek, 27 lutego 2015

Tajemnice lasu

Ostatnio razem z kuzynostwem wybrałam się na nowy film do kina. Jak sam tytuł posta mówi, film pt. Tajemnice lasu (Org. Into the woods). Jest to musical przeplatany tekstem narratora. Po wyjściu z kina cały czas śpiewam te wszyskie piosenki.






OBSADA:



Anna Kendrick jako Kopciuszek



Mackenzie Mauzy jako Roszpunka



Daniel Huttlestone jako Jack



Lilla Crawford jako Czerwony Kapturek



Meryl Streep jako Czarownica



James Corden jako Piekarz



Emily Blunt jako Żona Piekarza



Chris Pine jako Książe Kopciuszka



Billy Magnussen jako Książe Roszpunki




Oprócz obsady umieszczam muzykę (tą, którą udało mi się znaleść).















I pamiętajcie: Uważajcie na to co marzycie!!

czwartek, 26 lutego 2015

Czekoladki... kuszą dalej...

No, cóż że ze Szwecji... To że ja nie jem czekolady to nie znaczy, że inni tego nie będą jej  jeść.
Ostatnio postanowiłam podrobić te czekoladki z cukiernii. ( He heh he) :)
Sklepowe są drogie a zrobione w domu tańsze i smaczniejsze.

Orginał 


Zabieramy się do pracy...

Potrzebne będą:
czekolada, taką którą lubicie
dodatki, np. suszone owoce, orzechy,
sililkonowa foremka,
rondelek,
łyżka
i
miseczka

1.Połamaną czekoladę wkładamy do miseczki i gotujemy na parze, aby sie roztopiła. (Bezpieczniejszy sposób).

2. Gdy czekolada się rozpuści, zdejmujemy miskę z ognia i kładziemy na stole. Szykujemy foremkę i łyżkę.

3.Ostrożnie przekładamy czekoladę do foremki, jest to też czas na włożenie czegoś do środka.
4.Foremkę wypełnioną czekoladą wkładamy do lodówki( lub jeśli nam się spieszy, na 10 minut do zamrażalki).


5.Twardą czekoladę w foremce wyjmujemy z lodówki i układamy na tależyku.


SMACZNEGO!!!!

Krościenko n/D

Część ferii zimowych spędziłam w Krościenku nad Dunajcem. To jest rodzinne miasto niedaleko Szczawnicy. Lubię tam przyjeżdżać, bo za każdym razem wspaniale się bawię.


I jak zwykle kilka fotek:


 Dunajec

 Widok ze stoku narciarskiego

Zdjęcia ze spaceru

 Widok z okna



 Palenica



Zdjęcia ze spaceru





I oczywiście ja na nartach :)

środa, 18 lutego 2015

Nie ma to jak stara przyjaciółka Czekolada

Ta pogoda jest dziwna...  Raz pięknie, ciepło a dziś pochmurnie i zimno. Nie nawidzę takiej pogody.
Ale gdy pogoda nie dopisuje waro mieć czekoladę pod ręką. Jest ona jak słońce- sprawia, że dni stają się jaśniejsze... No, ale zaczął się Wielki Post a ja obiecałam sobie, że przez te 40 dni nie zjem nic słodkiego. Sprobuję wytrzymać, a jeśli się nie uda to eeee....  Coś się wymyśli. :)



Tak przy okazji to zrobiłam jeszcze rankingi trzech najlepszych czekolad i czekoladowych słodkości, które pamiętam ze swojego dzieciństwa.


RANKING ULUBIONYCH CZEKOLAD TOŚKI:


1. Milka, Czekolada Oreo

2. Wedel, Czekolada Bajeczny


3. Czekolada Studencka, tak naprawdę to wszystkie są pyszne. (Tak na marginesie, to do czekolady bakaliowej dodają żelki).

                                      


RANKING ULUBIONYCH  CZEKOLADOWYCH SŁODKOŚCI Z DZICIŃSTWA TOŚKI:

1. Strzelające batony


2. Lentilky <3


3. Brak :)

niedziela, 15 lutego 2015

Brigadeiro

Ostatnio w naszej szkole pojawila się wolontariuszka z Brazylii. Opowiadała nam o ich
 kulturze, muzyce, geografi. Jednak w pamięć zapadła kuchnia, a właściwie małe, mleczne kulki zwane w Brazylii popularnie jako Brigadeiro.
To proste do zrobienia słodkości. Nie potrzeba dużo składników.



Przepis na Brigadeiro
Składniki:
puszka mleka skondensowanego,
2 łyżki kakao,
1/4 masa,
posypka czekoladowa.

1. Mleko skondensowane przelewamy do rondelka, dodajemy masło i kakao.
2. Gotujemy aż masa zgęstnieje.
3. Zostawiamy masę do ostygnięcia na ok. 30 min.
4. Po ostygnięciu masa musi być chłodna bo gdy będziemyy lepić kulki to będzie się rozpływać.
5. Formujemy kulki i obtaczamy w posypce. Jeśli masa lepi się do rąk posmaruj je masłem.

SMACZNEGO!!

Niestety nie mam  zdjęć mojego Brigadeiro, ponieważ na sprobowanie nie zrobiłam tego dużo a moje rodzeństwo od razu się na to rzuciło.


Uwaga!
Z włanego doświadczenia wiem, że silikoniwe foremki się do tego nie nadają, bo potem masy nie da się wyjąć.

Zaległości...

Tak, wiem długo nie pisałam. Ale to nie moja wina...
To wina nauczycieli i testów. Codziennie coś. Nie miałam czasu pisać.
Ale teraz są 2 tygodnie ferii zimowych, więc coś spróbuję napisać. :) Codziennie choć jeden post.

Koniec leniuchowania! Trzeba pisać. :)