Kocham czytać książki. Prawie na każdej przerwie wypożyczam jakąś książkę. Ostatnio w ręce wpadł mi "Baśniobór" napisany przez Brandoma Mulla.
A było o tak :
po przeczytaniu Percy'ego Jacksona nie miałam co czytać. Podeszłam do regału z Fanasy i patrzę.
"Zwiadowcy" - tym razem może nie, "Igrzyska Śmierci"- już przeczytałam..., "Baśniobór"- hmmm... czemu nie można spróbować... Ale nie ma 1 tomu. Trudno, wypożyczymy 2 a w czasie czytania może ktoś odda.
W każdym razie tak się zaczeła moja przygoda z tą serią.
Przeczytałam 2 tom, było mi mało, więc zaczełam 3 i tak aż 4, który już skończyłam i przez który mam wielkiego doła. Mogło skończyć szczęśliwie ale Pan Brandon Mull napisał inaczej. A szkoda, ale wtedy nie byłoby 5 tomu, chociaż... I tak czy inaczej i tak by powstała.
Jeśli ktoś lubi dobre fantasy i nie czytał "Baśnioboru" to serdecznie zapraszam.
Jest stworzona strona poświęcona tej serii:
http://basniobor.pl/
He he he a ja zabieram się za czytanie ostatniego tomiku, a potem zostaje jeszcze tylko wojna cukierkowa :)